Najdłuższe trasy rowerowe - zestawienie drugie

Nie ma co ukrywać bieżący rok jest dla mnie fatalny pod względem przejechanych kilometrów. Dość powiedzieć, że póki co przejechałem ledwie 12 kilometrów. Jak nie trudno się domyślić nie odbyłem jeszcze żadnej wyprawy rowerowej w tym roku. Nie wiadomo kiedy to nastąpi tym bardziej, że aura nie jest na razie sprzyjająca. Postanowiłem więc zaprosić Was na trochę wspomnień. Przygotowałem drugie zestawienie moich najdłuższych wypraw rowerowych.
Od pierwszego, które opublikowałem nieco się zmieniło. Do pierwszej dziesiątki wskoczyła ubiegłoroczna wycieczka do Szańca Hubala. Wypchnęła ona do drugiej dziesiątki wyprawę do Sandomierza oraz długą wyprawę po naszej okolicy.

Zestawienie
Niekłań

Zestawienie zacznę od wyprawy z 2016 roku, w której to towarzyszył mi kolega Dominik. Naszym celem były dwa miejsca. Pierwszym z nich było Muzeum Techniki w Maleńcu. Drugim zaś bardzo ciekawe miejsce pod względem walorów przyrodniczych a mianowicie Skałki Piełko w Niekłaniu Wielkim. Trochę się ich naszukaliśmy, ale w końcu się udało. W drodze powrotnej musiałem zrobić dłuższą pauzę w Przedborzu aby zrobić materiał do gazety.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2016/05/muzeum-techniki-i-drugie-pieko.html

Kłomino i Wałcz
Bez wątpienia to była jedna z ciekawszych wycieczek z 2016 roku. Będąc w Szczecinku objeżdżałem tyle ile dałem radę w tamtejszej okolicy. Na pierwszy ogień poszły pozostałości po radzieckiej bazie w Kolonii Brzeźnica gdzie Rosjanie mieli przetrzymywać głowice jądrowe. Dalej przyszła pora na Kłomino czyli poradzickie miasteczko, których w tamtej okolicy nie brakowało. Wreszcie zawitałem do Wałcza. Tam odwiedziłem m. in. pozostałości bunkrów. Dotarłem także do miejscowości Zdbice gdzie "swój" skansen miał ponoć generał Wojciech Jaruzelski.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2016/06/tropem-walk-o-wa-pomorski.html

Jędrzejów
To była jedna z wypraw gdzie głównym celem miało być muzeum zegarów z Jędrzejowa. Mało co z tego wyszło gdyż był to poniedziałek i na nic zdało moje tłumaczenie, że przejechałem 100 kilometrów aby zwiedzić muzeum. Nie wpuszczono mnie i tyle. Na osłodę pozostał mi klasztor Cystersów gdzie swoje kroniki spisywał Mistrz Wincenty Zwany Kadłubkiem.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2017/05/wizyta-u-cystersow-z-jedrzejowa.html

Krasiejów
Wracając w 2017 roku z Tarnowskich Gór zawitałem do jednego z wielu dinoparków jakie mamy w naszym kraju. Podczas zwiedzania doszło do incydentu, który w konsekwencji zaowocował, że w gratisie dostałem wejściówki do dwóch innych dinoparków w Bałtowie i Solcu Kujawskim.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2017/05/z-wizyta-w-juraparku-w-krasiejowie.html

Kurozwęki i Cisów
W zestawieniu jest również moja wyprawa na Międzynarodowy Zlot Turystów Kolarzy, który w 2018 roku odbył się w Kurozwękach. Była to pierwsza tego typu impreza, w której brałem udział. Bardzo dobrze przygotowana. A mnie nie zrażał fakt, że na miejsce docelowe codziennie musiałem dojeżdżać po 30 kilometrów w jedną stronę. Warto było.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2018/07/wyprawa-na-zlot-uect-w-kurozwekach.html

Czołpino, Rąbka i Stilo
Nie mogło zabraknąć w zestawieniu ubiegłorocznego akcentu. Najdłuższy etap mojej wyprawy szlakiem latarni morskich polskiego wybrzeża musiał się tutaj znaleźć. Na trasie było kilka atrakcji. Rzecz jasna latarnie Czałpino oraz Stilo a w międzyczasie również pozostałości wyrzutni V 2 w Rąbce niedaleko Łeby. Co prawda nie dane mi było zwiedzić nowego Muzeum Słowińskiego parku Narodowego a także Skansenu w Klukach, ale może to i dobrze. Będzie pretekst aby zawitać jeszcze w tamte rejony.


Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2020/07/nadmorska-walka-z-wiatrem.html

Radawnica
Drugi raz w zestawieniu znajduje się wyprawa z okolic Szczecinka. 30 czerwca 2016 roku zawitałem do Złotowa a także do niewielkiej miejscowości Radawnica. W latach 90-tych XX wieku w miejscowym pałacu, gdzie mieścił się Uniwersytet Ludowy dwukrotnie byłem na letnim wypoczynku. fajnie było wrócić w to miejsce po 20 latach. A warto jeszcze zaznaczyć, że w Jastrowie zobaczyłem wysadzony przez Niemców most kolejowy, który jest sporą atrakcją dla takich osób jak ja.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2016/06/radawnica-dawnych-wspomnien-czar.html

Pacanów
Na koniec zestawienia wyprawa z czasów gdzie blog dopiero raczkował. takie wspominki z 2015 roku. Podczas wizyty w Sandomierzu wybrałem się na długą wycieczkę. Odwiedziłem bowiem znany chyba wszystkim z bajki o Koziołku Matołku Pacanów. Miejscowe centrum bajki mogą odwiedzić i mali i duzi. Wracając z tej wyprawy w kierunku Sandomierza odwiedziłem również Zalew Machów gdzie dawnej wydobywano siarkę.
Link do tekstu: http://przemoteam.blogspot.com/2015/08/w-pacanowie-kozy-kuja.html 

Mam nadzieję, że następnym razem będę mógł Was już zaprosić na jakąś tegoroczną relację z wycieczki rowerowej.

Komentarze