Wyprawa na Zlot UECT w Kurozwękach

Biorąc pod uwagę, że miałem do pokonania blisko 200 km wyruszyłem na trasę bardzo wcześnie bo już o 6:15. 
Pierwsze kilometry przebiegały dość leniwie. Na domiar złego na 10 km zaczęło padać. Deszcz będzie mi towarzyszył około 10 km. Później przestało padać. Zrobiło się przyjemnie chłodno. Średnim tempem jechałem sobie w kierunku Żytna i dalej Włoszczowy. Tuż przed tą ostatnią miejscowością zrobiłem krótki postój na jedzenie. Z Włoszczowy śmignąłem na Nagłowice. Tam zrobiłem sobie krótka przerwę na uzupełnienie zapasów jedzenia i picia.
Po krótkim odpoczynku pojechałem na Jędrzejów. jazda DK78 nie należała do zbyt przyjemnych. Ciężko było mi się przestawić do wąskich polskich dróg. W samym Jędrzejowie trochę pobłądziłem i zrobiłem kilka niepotrzebnych kilometrów. Wszystko przez to, że miejskim urzędnikom z Jędrzejowa nie chce się zrobić odpowiedniej tabliczki jak jechać na Chmielnik. Wszak niech rowerzysta błądzi, aby nie miał tak łatwo. Za Jędrzejowem zaczęły się pierwsze podjazdy. Stąd tempo jazdy niestety spadło. Pokonując kolejne podjazdy dojechałem najpierw do Chmielnika a następnie Szydłowa. Jeszcze kilka kilometrów i na 165 km melduję się z bazie Zlotu UECT w Kurozwękach. Odbieram pakiet, który przygotowano dla każdego uczestnika. Następnie musiałem nieco odpocząć posilając się przy okazji żurem i pierogami. 


Z Kurozwęk mam jeszcze około 30 km do miejsca noclegowego. W miejscowości Chańcza dopada mnie burza. Nie mam gdzie się schować. Efekt? Jestem cały mokry. Na szczęście burza szybko mija. W miejscowości Raków trochę błądzę przez brak oznakowań. Koniec, końców jadę na Cisów. Kilka kilometrów przed tą miejscowością okazuje się, że droga jest rozkopana i muszę jechać objazdem. Na szczęście jedna z autochtonek podpowiada mi skrót. Końcowe kilometry były dla mnie ciężkie, ale ostatkiem sił dotarłem do Cisowa. Miejscowość z rodzaju "koniec świata". najgorszy jest brak internetu. Przez to muszę zrobić notatki na kartce. Kiedy przepiszę relację? Nie wiem...         

Komentarze