W rocznicę bitwy pod Mokrą

Wykorzystując fakt, że rok szkolny 2023/2024 został przesunięty na najbliższy poniedziałek oraz całkiem ładną pogodę postanowiłem wybrać się na małą wyprawę rowerową. Oczywiście nawiązywała ona do 84. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Ruszyłem bowiem w okolice Kłobucka a konkretnie pod Mokrą gdzie miała miejsce jedna z pierwszych bitew oddziałów polskich z niemieckim najeźdźcą.
Przed południem trochę przeszkadzał wiatr, ale było całkiem słonecznie w związku z czym można było ruszać. Na pierwszych kilometrach przypomniałem sobie, że nie wziąłem ze sobą mapy. Ale w końcu pod Mokrą byłem już kilka razy w związku z powyższym nie było sensu cofać się po mapę.
Ostatnimi czasy w kierunku Nowej Brzeźnicy jeżdżę bocznymi drogami przez Wierzbicę i Wolę Blakową. Dość szybko dotarłem do Nowej Brzeźnicy stąd już nieco bardziej ruchliwą drogą śmigałem w kierunku Ważnych Młynów i dalej w kierunku miejscowości Ostrowy. To na obrzeżach tej ostatniej miejscowości rozpoczyna się oznaczony szlak bojowy Wołyńskiej Brygady Kawalerii. Za Ostrowami ruszam na Miedźno skąd mam już całkiem blisko w okolice pomnika bitwy pod Mokrą. Po drodze zatrzymałem się w miejscowości Wapiennik gdzie na cmentarzu znajduje się największa zbiorowa mogiła żołnierzy walczących pod Mokrą.
Jadąc dalej mijam dwa obeliski przypominające o szlaku bojowym wołyńskich kawalerzystów. Minąłem również jadących konno rekonstruktorów, którzy również udawali się pod Mokrą. Po dotarciu na miejsce pod pomnikiem trwały ostatnie przygotowania do uroczystości upamiętniającej rocznicę bitwy pod Mokrą
.


Korzystając z faktu, że do uroczystości zostało nieco czasu podjeżdżam jeszcze do usytuowanej tuż obok miejscowej szkoły izby pamięci poświęconej bitwie pod Mokrą.
W tym roku uroczystości miały raczej skromny charakter ale najważniejsze, że pamięta się o tym wydarzeniu i przekazuje się wiedzę o nim kolejnym pokoleniom.
Na uroczystościach spotykam znajomego kawalerzystę-rekonstruktora, z którym rozmawiamy dłuższą chwilę. Po zakończeniu zaś zostaję aby zrobić kilka pamiątkowych zdjęć.
Następnie można było wracać z powrotem do Radomska.

Komentarze