Rowerowe plany na 2023 rok

Niezmiennie od początku tworzenia moich zapisków z wypraw rowerowych zastanawiam się czy warto w ogóle podejmować trud planowania wypraw. Zwykle bywa tak, że z zakładanych planów uda się zrealizować nawet mniej niż połowę. Nie mniej jednak stoję na stanowisku, że przynajmniej jakiś zarys być powinien. W końcu trzeba mieć coś z góry zaplanowane. Nie da się bowiem wszystkiego od tak na spontanie zorganizować. Co więc wymyśliłem na 2023 rok? Zaskoczeń wielkich nie będzie. Większość pomysłów pochodzi z lat poprzednich. Niektóre pomysły były już odkładane nie raz a czasem i nie dwa. Może ten Nowy Rok będzie dla nich łaskawszy. Zatem cóż tam umieściłem na mojej liście rowerowych priorytetów na 2023 rok?
Pomorze Zachodnie - tradycją ostatnich lat są moje wyprawy nad morze. Ta wyprawa nie do końca będzie taka w pełni nadmorska. Bazą wypadową będzie bowiem oddalony od morza o sporo kilometrów Świdwin. W założeniach mam pokręcenie się po okolicznych zamkach. Nie zabraknie jednak wypraw nad morze. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj oczywiście Kołobrzeg. Ale nie mniej chętnie ponownie zawitam w okolice Niechorza choćby po po aby znów zobaczyć ścinę Kościoła w Trzęsaczu.


Krosno i okolice - nie będę ukrywał, że tę wyprawę będę chciał zorganizować w pierwszej kolejności. W Krośnie Gwidonem mnie jeszcze nie widzieli, więc jest motywacja. A w okolicy jest mnóstwo ciekawych miejsc. Wystarczy wspomnieć zamek w Odrzykoniu, skansen w Bóbrce, dworek Marii Konopnickiej w Żarnowcu czy wreszcie uzdrowiska w Iwoniczu Zdrój a także Rymanowie Zdrój.
Województwo łódzkie - idąc za przysłowiowym ciosem ponownie będę chciał ruszyć na eksplorację rodzimego województwa. Tym razem planuję pokonać nieco większą pętlę po województwie łódzkim. Na trasie, którą opracowałem jest Wieruszów, Uniejów, Łowicz czy Inowłódz. W większości miejsc już kiedyś byłem, ale na pewno warto będzie do nich zawitać ponownie.
Ściana Wschodnia - pomysł pokonania ściany wschodniej zrodził się na bazie pomysłu objechania Polski dookoła. Za jednym rzutem może być to ciężkie do wykonania. Ale już dla przykładu w czterech odcinkach. Taką składaną wyprawę dookoła Polski rozpocząłbym od pokonania odcinka wzdłuż naszej wschodniej granicy. Wiadomo z uwagi na sytuację międzynarodową wyprawa może być niemożliwa do realizacji. Nie mniej jednak znalazła się na mojej liście. Gdyby się udało to byłaby gigantyczna dawka zwiedzania miejsc nowych jak Wigry, Kodeń, uzdrowisko w Horyńcu Zdroju jak i znanych mi do których zaliczyć można choćby Hajnówkę.
Kalisz i okolice - po raz kolejny przymierzam się do wyprawy do jednego z najstarszych miast w naszym kraju. Może wreszcie uda się tam zawitać.
Kłodawa i Koło - kolejna z wypraw, które były już na moich listach a jakoś do tej pory nie udało mi się jej zrealizować. A przecież kopalnia soli w Kłodawie czy zamek w Kole to miejsca warte odwiedzenia.
Koniec Świata - tak, tak. Dobrze czytacie. Mam zamiar pojechać na Koniec Świata czyli w zasadzie na pogranicze województw: łódzkiego i wielkopolskiego a konkretnie w okolice Grabowa nad Prosną. To tam w pobliżu miejscowości Głuszyna znajduje się wiata z napisem Koniec Świata.



Śladem Czterech Pancernych - korzystając z faktu, że Łódzka Kolej Aglomeracyjna dojeżdża nie tylko do najdalej położonych zakątków województwa łódzkiego wymyśliłem sobie wycieczkę prawdopodobnie dwudniową w okolice Warki. A w planach mam zawitać do skansenu w Mniszewie a także odwiedzenie Studzianek Pancernych.
Wyśmierzyce - miejscowość, która uchodzi za najmniejsze miasto w naszym kraju nie po raz pierwszy gości na mojej liście. Tak sobie myślę, że nawet gdybym miał się wspomóc wspominaną już koleją to tym razem uda mi się tę wyprawę odbyć.
Olesno - drugi raz z rzędu na liście znajduje się wycieczka do tej niewielkiej miejscowości w województwie opolskim, która znana jest w zasadzie jedynie z wpisanego na listę Pomników Historii Polski kościoła. I to właśnie ten obiekt sakralny jest głównym celem zaplanowanej wycieczki.
Na tym w zasadzie koniec moich rowerowych planów na rok 2023. Które z wypraw uda się zrealizować. Odpowiedź na to pytanie poznamy na pewno w grudniu. Już teraz można jednak założyć, że niektórych wypraw zrealizować się nie uda. Z pewnością pojawią się i takie, których na liście zwyczajnie nie ma. Być może będzie wśród nich udział w Centralnym Zlocie Turystów Kolarzy. Mówi się, że po latach przerwy spowodowanej COVID-19 PTTK ponownie zorganizuje tę imprezę. Bazą Zlotu mają być Mikołajki. A tamta okolica obfituje w ciekawe miejsca. Jeśli Zlot faktycznie się odbędzie to bez wątpienia będę chciał wziąć w nim udział. Jak będzie? Zobaczymy...

Komentarze

  1. Ambitne plany :) Ja tez jestem za tym, żeby planować swoje wyjazdy, wyznaczać kierunek marzeniom. Życzę Ci, żeby się udało zrealizowaę je wszystkie, powodzenia :)
    Joanna

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz