Koncepcje wypraw rowerowych na 2022 rok

Często mówi się, że najlepsze wyprawy nie tylko te rowerowe to takie których sobie nie zaplanowaliśmy. Nie da się ukryć, że coś w tym jest. Nie mniej jednak podróżując warto mieć przynajmniej jakiś zarys planów tego co chcemy zobaczyć, zwiedzić. Ja zwykle w listopadzie, grudniu rozkładam mapy i wybieram miejsca, do których chciałbym dotrzeć. W ten sposób powstają plany wypraw. Stali czytelnicy bloga wiedzą, że nie zawsze te plany udaje się zrealizować. Stąd często zwyczajnie sięgam do tych pomysłów, których zwyczajnie nie udało się zrealizować wcześniej. Cóż wymyśliłem na ten rok? Zapraszam na krótki szkic moich rowerowych planów na 2022 rok...
1. Mierzeja Wiślana i Żuławy - realizując w 2020 roku wyprawę Szlakiem Latarni Morskich pomyślałem sobie, że warto będzie jeszcze kiedyś zawitać na Mierzeję Wiślaną. Planuję zacząć w Gdańsku by pojechać choćby na Westerplatte. Co poza tym? Oczywiście cała Mierzeja Wiślana aż do granicy z Rosją. Ponadto najniżej położony punkt w Polsce. Wreszcie związany z Mikołajem Kopernikiem Frombork czy będący przed wiekami stolicą Państwa Zakonnego Malbork. 



2. Warmia i Mazury - po wielu latach zamierzam znów zawitać w tamte tereny. W końcu objechać najdłuższe jezioro w Polsce, odwiedzić pole bitwy grunwaldzkiej czy wreszcie poszwędać się trochę po krzyżackich zamkach to chyba wystarczająca rekomendacja?
3. Rajd dookoła województwa kujawsko-pomorskiego - pomysł nie jest nowy gdyż był na liście już w 2020 roku. Nieco zmodyfikowałem odcinki, które będę chciał pokonać. Cała trasa pozostaje jednak taka sama. Nie zabraknie więc Grudziądza, który od dawna chce odwiedzić czy Pałuk, które kuszą mnóstwem atrakcji.
4. Tajemniczy Dolny Śląsk - kiedy w 2019 roku wizytowałem teren Dolnego Śląska po raz pierwszy uświadomiłem sobie, że jest tam mnóstwo ciekawych miejsc do zwiedzenia. I tak wymyśliłem sobie, że odwiedzę uzdrowisko w Świeradowie Zdroju, zamek Czocha czy muzeum Kargula i Pawlaka w Lubomierzu.
5. Góry Świętokrzyskie - nie będę ukrywał, że lubię odwiedzać województwo świętokrzyskie a szczególnie Chęciny z miejscowym pięknym zamkiem. Kiedy byłem tam ostatni raz nie udało mi się odwiedzić Świętego Krzyża. Tym razem będę chciał to nadrobić.
6. Mały rajd dookoła województwa łódzkiego - kolejny z planów, który już kiedyś znalazł się na mojej liście. Nieco zmodyfikowany, ale nie to jest najważniejsze. Grunt to odwiedzić miejsca, które w większości już znam. Ale nie zabraknie również i takich, w których Gwidonem mnie jeszcze nie widzieli.




7. Pustynia Błędowska - kilka lat temu już tam byłem. Teraz będę chciał tam pojechać raz jeszcze. W końcu tereny, o których mowa stale zarastają i niedługo z tej pustyni nic nie zostanie.
8. Płock i Sierpc - nie jest tajemnicą, że polskie koleje mocno się rozwijają stąd łatwiej jest się dostać w miejsca, które chcemy odwiedzić. Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie odwiedzenie skansenu w Sierpcu. A przy okazji może i do Płocka uda się zawitać.
9. Jezioro Turawskie - miejsce to pojawia się na mojej liście trzeci rok z rzędu. Może idąc za znanym przysłowiem wreszcie się uda?
10. Olesno - to chyba będzie dla Was największe zaskoczenie. Po co w ogóle jechać do tej miejscowości? Otóż znajduje się tam będący na liście Pomników Historii Polski kościół odpustowy. A daleko nie jest więc warto pojechać.
To było by na tyle moich planów. Zobaczymy, które z nich uda się zrealizować. Może znów trafię w miejsca, które nie były uwzględnione w moich planach?



A tymczasem nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do regularnego zaglądania na mojego bloga. Na podsumowanie wypraw tradycyjnie przyjdzie czas w Sylwestra.

Komentarze