Mały tour do Serca Kaszub

Niestety dziś to pogoda rozdawała karty. Rano padało przez co trzeba było nieco opóźnić dzisiejszą wycieczkę. Z uwagi na fakt, że nie zanosiło się na poprawę trzeba było nieco zweryfikować pierwotne założenia. Aby nie stracić całego dnia postanowiłem chociaż pojechać do Kościerzyny, która uważana jest za Serce Kaszub. Rzecz jasna trzeba było nieco kilometrów pokręcić stąd pojechałem nieco bokiem. Można powiedzieć, że zrobiłem niezłe kolano. Ale wszystko po to by w miarę możliwości unikać najbardziej ruchliwych dróg. Na pierwszych kilometrach przeszkadzał mocno wiejący wiatr. Ogólnie jakoś zimno było. Tak sobie jechałem aż dotarłem do miejscowości Wielki Klincz. Kawałek jeszcze prosto a Małym Klinczu odbiłem w lewo tak aby nieco bokiem wjechać do Kościerzyny. Co ważne bez większych kombinacji dotarłem do pierwszego punktu, który na szybko rano wymyślałem a więc Muzeum Kolejnictwa. Ostatnio jak zapewne wiecie byłem w podobnym w Wolsztynie. Warto wspomnieć, że za 14 złotych można kupić bilet, który uprawnia do odwiedzenia trzech muzeów. 

Muzeum w Kościerzynie zdaje się mieć więcej eksponatów niż to w Wolsztynie. Jedno jest pewne. Miłośnicy kolei nie będą zawiedzeni. Z pierwszego muzeum można było ruszać dalej. Na szczęście dostanie się do centrum nie jest specjalnie skomplikowane. Jedzie się praktycznie cały czas główną drogą, wzdłuż której mamy drogę dla rowerów. Co prawda z kostki, ale jest. W kościerskim rynku mamy drugie Muzeum. Takie związane z regionem. Dodatkowo w tym samym budynku mamy Muzeum Akordeonów. Sam rynek choć niezbyt duży to sprawia mile wrażenie. Są ogródki piwne, na jednym z rogów jest też Bar Mleczki taki wzorowany na podobnych jakie były w PRL-u. W takim lokalu to nawet ja zdecydowałem się zjeść obiad. 
Kiedy znów wyjechałem do drogi głównej zobaczyłem nadciągające czarne chmury. Było pewne, że lada moment zacznie lać. Trzeba było nieco przyspieszyć. Odbiłem na miejscowość Wdzydze i kontynuowałem wycieczkę. Oczywiście deszczu nie uniknąłem. Trochę mnie zmoczyło. Ale szybko dość szybko przestało padać i można było śmigać pagórkowatym terenem na Wdzydze. Tam krótki postój na lody i dalej w drogę na Olpuch. Stamtąd odkrytą wczoraj drogą dotarłem do Starej Kiszewy. Kiedy byłem w sklepie znów lunęło. Na szczęście zanim zrobiłem zakupy to przestało. 

Komentarze

  1. Piękna Kościerzyna :) W ogóle Kaszuby to świetne tereny do wypraw pieszych czy rowerowych.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz