Wiosna zaszyła się w arboretum

Nie ma co ukrywać. Tegoroczna wiosna wyjątkowo Nas nie rozpieszcza. Jak tak dalej pójdzie to na ciepłe dni przyjdzie nam poczekać do astronomicznego lata. Dziś znów wiało, ale było momentami całkiem słonecznie. I taką pogodę trzeba wykorzystywać do wycieczek rowerowych. Rozpoczynając ostatnią wycieczkę w Rogowie pomyślałem, że warto będzie odwiedzić tamtejsze arboretum należące do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Oczywiście było zbyt zimno, aby trasę pokonać tylko przy pomocy Gwidona, stąd do Koluszek udałem się pociągiem.
Po zakończeniu podróży pociągiem od Koluszek można było ruszyć w stronę Rogowa. Odcinek jest dość krótki, ale dobre i tyle. Po drodze zatrzymałem się w Felicjanowie na małe zakupy i przez Wągry i Olszę dotarłem do Rogowa.
Arboretum mieści się  praktycznie na samym końcu miejscowości. Trzeba też dodać, że przywitało mnie mało sympatycznie bo padającym gradem. Sam spacer po arboretum może zająć nawet kilka godzin. Póki co widać, że wiosna w tym roku jest mocno spóźniona i dopiero budzi się z zimowego snu. Gdybym miał dokonać subiektywnej oceny to najciekawsza dla mnie była część nazwana alpinarium.


Ale warto również zajrzeć do Muzeum Lasu i Drewna, które znajduje się niedaleko arboretum. Można nawet kupić wspólny bilet do tych dwóch obiektów. Jeśli dysponujemy większą ilością czasu to można się też załapać na przejażdżkę wąskotorówką. Ale o tym może przy innej okazji.
Po dłuższym spacerze trzeba było wracać. Rozpatrywałem kilka wariantów drogi powrotnej. Koniec, końców skończyło się na tym, że do Koluszek wracałem tą samą drogą, którą przyjechałem.

Komentarze