Rowerowe pomysły na 2019 rok

Biorąc pod uwagę fakt, że z ubiegłorocznych planów rowerowych sporo nie zostało zrealizowanych można by się zastanawiać czy jest sens w ogóle planować? Według mnie owszem, choćby dlatego aby mieć jakieś cele wyznaczone na nowy sezon. Na pewno takim celem nie będzie bicie kolejnych rekordów przejechanych kilometrów. Zwyczajnie wiem, że granica 10000 kilometrów jest taka optymalna. Czy będzie ich mniej czy więcej okaże się w Sylwestra.
Ale do rzeczy. Cóż zaplanowałem sobie na ten Nowy 2019 Rok? Zapraszam do zapoznania się z listą dziesięciu wypraw, które chciałbym zrealizować w 2019 roku.

 
1. Wyprawa nad Wisłę - listę otwiera wycieczka, którą chciałem zrealizować już w 2018 roku. Niestety brak czasu a i remont linii kolejowej Warszawa - Lublin zrobiły swoje. Może w końcu w tym roku uda się odwiedzić Kazimierz Dolny i nieco mniej znany Janowiec. Będąc w tamtych okolicach grubiaństwem byłoby nie pojechać do Dęblina, Puław czy znanego kurortu w Nałęczowie. rzecz jasna nie można zapominać o miejscowości Gołąb i miejscowym muzeum rowerów.
2. Szlak Latarni Morskich - może się to wydawać dziwne, ale będąc wiele razy nad morzem do tej pory nie odwiedziłem wszystkich naszych latarni morskich. Czas to nadrobić. Trasa jest już opracowana. Pozostaje jedynie pytanie czy zacząć od Świnoujścia czy może jednak od Krynicy Morskiej. Możliwe, że to nie będzie samotna wyprawa bo akces udziału w niej zgłosił jeden z moich znajomych. Jak będzie - zobaczymy.
3. Kurpie i okolice - tak roboczo nazwałem wyprawę, którą będą chciał zrealizować, nawet kosztem rezygnacji z innych. Łomża i jej bliższe i dalsze okolice oferują całe mnóstwo atrakcji. W końcu nie było mnie jeszcze na Kurpiach a Skanseny w Kadzidle czy Nowogrodzie czekają. Okolice Łomży to też mnóstwo atrakcji dla miłośników wojskowości. Wszak niezbyt daleko jest do Wizny zwanej polskimi Termopilami. Blisko też do Biebrzańskiego Parku Narodowego, który kusi walorami przyrodniczymi. Wreszcie nie daleko jest też malowniczy Tykocin. Będzie więc co robić.
4. Poznajemy Dolny Śląsk - na mojej liście znalazł się także pierwszy wypad na Dolny Śląsk. Na wstępie uspakajam. Nie jadę tam szukać Złotego Pociągu. Ale plan jest bogaty w atrakcje turystyczne. Listę otwierają dwa Kościoły Pokoju, znajdujące się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.Wśród miejsc, które chciałbym odwiedzić jest wiele już pod ziemią jako choćby Podziemne Miasto Osówka. Z innych chciałbym pochodzić po twierdzy Kłodzko, podziemne trasy w Walimiu i Nowej Rudzie. A i twierdza w Srebrnej Górze z pewnością godna jest odwiedzenia.
5. Wiklina, kolej i wojsko - wiem, powiecie przecież to było w planach na ubiegły rok. Niestety z różnych przyczyn nie udało się tej wyprawa przeprowadzić. Może ten rok będzie łaskawszy. A trzeba przyznać, że teren wart jest choćby powierzchownego zwiedzenia. Wystarczy wymienić Wolsztyn ze swoją parowozownią. Nie można zapomnieć o Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym, który planuję odwiedzić już od dłuższego czasu. Wiklina zapytać pewnie ze zdziwieniem? Tak, tak to oczywiście znany z takich wyrobów Nowy Tomyśl.
6. Kalisz - jedno z najstarszych miast w Polsce planowałem odwiedzić już kilka lat temu. Teraz wracam do tego pomysłu.
7. Napoleon - w 2018 roku brakło mi czasu aby odwiedzić nowe Muzeum, które otwarto w tejże miejscowości. Znawcy temu z pewnością wiedzą, że jest tam Muzeum Dywizjonu 303, a że nie daleko więc w sam raz na niedzielny wypad.
8. Wyśmierzyce - najmniejsze miasto w Polsce to już chyba najlepsza rekomendacja, że warto tam pojechać.
9. Opoczno i okolice - w Nowym Roku planuje kontynuować eksplorację terenów województwa łódzkiego, które często bywało przeze mnie zaniedbywane. Na pierwszy ogień idzie wschodnia część czyli okolice Opoczno. Choć byłem tam już bodaj dwa lata temu, teraz czas na nieco gruntowniejsze zwiedzenie tego terenu.
10 Chrząstawa - ta miejscowość znana jest głównie kibicom piłkarskim. Nie ma co ukrywać sam należę do grona groundhopperów więc taka rowerowa wyprawa do najbardziej medialnego klubu, występującego w najniższej klasie rozgrywkowej po prostu kusi.
Jak Wam podobają się moje plany? Może macie coś ciekawego do zaproponowania? Piszcie śmiało w komentarzach.

Komentarze

  1. Piękne i bardzo rozbudowane plany na 2019! Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć powodzenia w realizacji :) PS szczególnie trasa numer 2 brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ambitne plany! Trzymam kciuki za ich realizację

    OdpowiedzUsuń
  3. Wrzucaj na ruszt jeszcze Szlak Orlich Gniazd- naprawdę warto! I na wybrzeżu - rowerową R10 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne i ambitne plany :) Ja wlasnie zastanawiam sie gdzie wybrac sie w tym roku, ale w Szkocji ;) Ale w pierwszej kolejnosci musze doprowadzic rowery do stanu uzywalnosci ;)

    PS. Wpis jest fajny, ale malo czytelny, moze jakies pogrubienia? :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz