Rajd PTTK Powiatowym Szlakiem Rowerowym

Ostatnia niedziela września upłynęła mi pod znakiem rajd rowerowego Powiatowym Szlakiem Rowerowym. Nie ukrywam, że cieszy mnie fakt, że coraz więcej osób chce jeździć na krótsze czy dłuższe wyprawy rowerowe. Największą radość sprawia mi fakt, że praktycznie na każdym rajdzie pojawiają się nowe osoby. Dziś na trasę liczącą około 60 km wyruszyło Nas 25 osób. Dość powiedzieć, że zabrakło kamizelek oraz odblasków dla wszystkich uczestników. Ale to nadrobimy.
Skoro rajd szlakiem powiatowym ruszyliśmy wyjątkowo spod Starostwa Powiatowego w Radomsku. Po rundzie ulicami miasta śmignęliśmy w kierunku Dobryszyc. Pogoda była wyjątkowo ładna mimo, że trochę przeszkadzał wiatr. W Dobryszycach zgodnie z oznakowaniami śmignęliśmy ulicami tejże miejscowości kierując się następnie do Zalesiczek. Jeszcze tylko mały kawałek i skręcamy na Żaby. Śmigając dalej dotarliśmy do rozjazdu, gdzie skręcamy w prawo. Po pokonaniu kilku następnych kilometrów skręcamy w lewo docierając do punktu czerpania wody gdzie znajduje się punkt postojowy. 


Po dłuższym postoju wracamy. Początkowo ta sama drogą. Następnie pojechaliśmy na Hutę Brudzką i Borowę. Po drodze z satysfakcją stwierdziłem, że Starostwo wzięło na poważnie moje sugestie co do małej korekty szlaku choć w paru miejscach brakuje jeszcze oznakowań a w niektórych jest stare.
Z Brudzic śmignęliśmy do Lgoty Wielkiej gdzie zrobiliśmy kolejny niezbyt długi postój. Jadąc terenami gminy Lgota Wielka przez Wolę Blakową i Krępe dojechaliśmy do Stobiecka Szlacheckiego. Tam przy stawie ostatni postój. Część osób skracając nieco drogę pojechała prosto do Radomska. pozostałem osoby wraz ze mną pojechały na Tomaszów skąd wyjechaliśmy na rogatkach miasta zamykając pętlę szlaku. Wspólnie dojechaliśmy do dawnego Mostostalu gdzie oficjalnie zakończyliśmy rajd. ja podjeżdżam jeszcze do marketu na małe zakupy kończąc wyprawę 60 km.

Komentarze

  1. Uwielbiam rajdy rowerowe często wybieramy grupką znajomych na takie długie wycieczki. Ostatnio podczas zwiedzania Gór Stołowych troszkę nam się przedłużyło i musieliśmy poszukać pokoje gościnne w Kudowie Zdrój. Na szczęście udało nam się spędzić noc pod dachem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz