Klasztorna trasa Zlotu UECT

Nie powiem zły byłem okrutnie z powodu braku internetu. Swoje zrobiło też zmęczenie po przejechaniu wczoraj blisko 200 km. Nic się na to nie poradzi. Trzeba było o 6:00 rano wstać, ogarnąć się i ruszać w kierunku Kurozwęk, gdzie dziś czekała na nas trasa klasztorna.
Dziś jechałem tylko z jedną i to niezbyt mocno obciążoną sakwą stąd 30 km jakie mam do Kurozwęk minęło całkiem fajnie.
Z uwagi na zmęczenie wczorajszym etapem wybrałem trasę najkrótszą jaka była zaplanowana na dziś, która w teorii miała liczyć nieco ponad 40 km.
Zwarta grupą ruszyliśmy w kierunku Staszowa a następnie kawałkiem leśny szutrów w kierunku miejscowości Rytwiany gdzie znajduje się Pustelnia Złotego Lasu. Nie ukrywam, że początkowo część osób jechała tak jakby brała udział w jakimś wyścigu. A chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Tak czy owak po pokonaniu mniej więcej 20 km dotarliśmy do pierwszego miejsca dzisiejszej trasy.


Po odpoczynku można było ruszać dalej. Bocznymi drogami jechaliśmy Sichów gdzie znajduje się dawny dworek rodu Radziwiłłów. Tam przerwa na zwiedzanie. Było to miejsce gdzie uczestnicy podzielili się na trasy w zależności od zakładanego dystansu. Jako się rzekło dziś jechałem trasą najkrótszą a więcej dalej na Koniemłoty i Oględów. W tej ostatniej miejscowości w czasie I Wojny Światowej stacjonował Marszałek Józef Piłsudski. Po krótkim postoju wolnym tempem docieramy do bazy zlotu w Kurozwekach. Tam rozpaczliwie szukam internetu. Niestety moje próby spełzły na niczym. Po pysznych lodach i kawie ruszam z powrotem na Cisów. W Rakowie zatrzymuje się w sklepie celem zrobienia większych zapasów jedzenia i picia. Wszak jutro wszystko zamknięte. W barze Arianka zatrzymuje się na jedzenie. Przesympatyczna pani Ania pozwala mi podłączyć laptopa do prądu. Szok i niedowierzanie. Działa internet! Zasiadam więc do przepisywania relacji z wczoraj oraz tworzenia dzisiejszej. Wychodzi na to, że trochę tu posiedzę. Ale co tam do Cisowa mam jeszcze jakieś 18 km.  

Komentarze