Wypatrujemy wiosny wokół Góry Kamieńsk

Pochmurny a do tego zimny poranek nie zwiastował, że będą dziś bardzo dobre warunki do jeżdżenia rowerem. Około godz. 14:00 ruszyłem w moją niedzielną przejażdżkę. Po przejechaniu kilku kilometrów zza chmur początkowo nieśmiało zaczęło wyglądać słoneczko. Z kilometra na kilometr robiło się coraz bardziej przyjemnie. Jechałem przez Dobryszyce, Wiewiórów w kierunku Kleszczowa. Na 17 km przekroczyłem granice jednej z najbogatszych gmin w Polsce. Od razu czuje się różnicę. Gładka droga a po kilkuset metrach na rogatkach Łuszczanowic pojawia się ścieżka rowerowa, która będzie mi towarzyszyć niemalże przez cały pobyt na terenie gminy Kleszczów. na każdym kroku widać, że w gminie pieniędzy nie brakuje. Ładne budynki mieszkalne, na wielu panele fotowoltaiczne. Nie brakuje jednak i takich, które zatrzymały się w czasie i przypominają te z początku XX wieku. Sprawnie docieram do punktu widokowego odkrywkowej kopalni węgla brunatnego znajdującego się na obrzeżach Kleszczowa.


Widoki na odkrywkę robi wrażenie. Jedynie dymiące kominy elektrowni zakłócają nieco ten kosmiczny krajobraz. Krótki odpoczynek i ruszam w dalszą podróż. Na chwilę zatrzymuje się w Łękińsku, gdzie znajomy sędziuje mecz kontrolny juniorów. 
Sprawnie docieram do drogi wiodącej w kierunku Kamieńska. Przejeżdżam przez popularną Gierkówkę. Z Kamieńska jeszcze tylko kilkanaście km i jestem w domu.
Trasa: Radomsko - Dobryszyce - Wiewiórów - Łuszczanowice - Kleszczów - Łękińsko - Kalisko - Kamieńsk - Radomsko o długości 58 km przejechana. 

Komentarze

  1. Widok kopalni węgla brunatnego z bliska - to musiało być ciekawe wrażenie. Widziałem tylko z daleka Bełchatów, jadąc z Piotrkowa do Radomska.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz