Rowerowe wspomnienia - odcinek (4)
5 lipca 2014
Będąc nad Bałtykiem w Mieroszynie, które jest moją nadmorską oazą spokoju jeden dzień poświęcam na wyprawę do Helu.
Droga z Jastrzębiej Góry wiedzie prosto do Helu. Dużym atutem jest ścieżka rowerowa, która zdecydowanie ułatwia poruszanie się jednośladem. Wyjątek stanowi Jurata, bo tak przez niewielki odcinek brak ścieżki, ale cóż... Nie można mieć wszystkiego.
5 lipca 2014
Będąc nad Bałtykiem w Mieroszynie, które jest moją nadmorską oazą spokoju jeden dzień poświęcam na wyprawę do Helu.
Droga z Jastrzębiej Góry wiedzie prosto do Helu. Dużym atutem jest ścieżka rowerowa, która zdecydowanie ułatwia poruszanie się jednośladem. Wyjątek stanowi Jurata, bo tak przez niewielki odcinek brak ścieżki, ale cóż... Nie można mieć wszystkiego.
Komentarze
Prześlij komentarz