Tajemnica Kruszyny

Upał straszny, ale trenować trzeba. Wybrałem się dziś m.in. do Kruszyny. Okazja ku temu też przednia. Gwidon doczekał się nowej tylnej opony. Trzeba więc było sprawdzić jak sprawi się na trasie. A i łańcuch doczekał się liftingu.
Ruszyłem grubo po godz. 17:00 przez Pławno do Gidel. Tam natknąłem się na pielgrzymujących "wojskowych". Zaś w Zawadzie natrafiłem na pątników z Łowicza. Po dotarciu do Kłomnic ruszyłem przez Nieznanice do Borowna. Tuż za tą miejscowością po lewej stronie na drodze do Kruszyny w polu znajduje się "tajemniczy" obelisk. Wiele legend o nim krąży. Ta najbardziej prawdopodobna mówi o tym, że dawno, dawno temu "młodzi" nie mieli nic do powiedzenia w kwestii ślubów. A romantyczne porywy często kończyły się tragicznie.


O tajemniczym obelisku przeczytacie tutaj: http://www.ruinyizamki.pl/legendy/kruszyna.htm.
Z Kruszyny jadę przez Jacków do Widzowa. Tam przystanek na uzupełnienie płynów. Stamtąd już blisko do DK 91. Jeszcze tylko 15 km i jestem w domu.
Trening: Radomsko-Pławno-Gidle-Zawada-Kłomnice-Nieznanice-Borowno-Kruszyna-Jacków-Widzów-Radomsko. Długość: 60 km.

Komentarze