Niedzielne kręcenie po okolicznych gminach

Wreszcie rząd wycofał się z koszmarnego pomysłu jakim był bez wątpienia zakaz jazdy rowerem w celach rekreacyjnych pojedynczych osób. Cały tydzień treningów można było dziś podsumować małą rundą po okolicznych gminach. 
Ruszyłem w kierunku Dobryszyc, jadąc fragmentem wytyczonej swego czasu przez powiatu trasy rowerowej. Po drodze mogłem podziwiać nie tylko wiatraki na Górze Kamieńska ale również jak postępują prace związane z budową autostrady. Z Dobryszyc ruszyłem na Rożny, gdzie odbiłem w prawo jadąc do Lgoty Wielkiej. W tej ostatniej miejscowości znów wskakuję na powiatowy szlak rowerowy. Jadę nim w kierunku Woli Blakowej a następnie do Krępy. Jeszcze kawałek i zakręcam w kierunku kościoła pod wezwaniem św. Urszuli. Obiekty sakralne rzadko goszczą na moim blogu. Dziś robię wyjątek gdyż ten po prostu mi się podoba.


Chwila postoju i jadę do Wierzbicy. Tam skręcam w prawo i jadę w kierunku Ładzic. Szczerze to pierwszy raz jechałem tym odcinkiem więc tak naprawdę nie miałem pojęcia gdzie wyjadę. Ostatecznie jadąc wśród okolicznych pól wyjechałem w Ładzicach skąd odbiłem na Radziechowice. Wyjechałem w Woli Jedlińskiej i kawałek jechałem DK 42, która dziś była wyjątkowo pusta. W Jedlnie odbiłem na Zakrzówek Szlachecki. Nie spiesząc się zbytnio dojechałem nad miejscowy zbiornik wodny na Warcie. Chwila odpoczynku i wspomnienia. To skąd ruszaliśmy wraz z ekipą na spływ kajakowy do Orczuch. W tym roku przymierzaliśmy się aby pojechać jeszcze dalej aż do Wąsosza ale trudno powiedzieć czy to się uda.


Z Zakrzówka Szlacheckiego przez Jankowice, Kijów, Łęg docieram do Szczepocic. Tu czeka mnie przeprawa przez budowana autostradę. Na szczęście są światła więc można w miarę bezpiecznie przejechać. Jeszcze tylko Dąbrówka i Lipie i melduje się z powrotem w Radomsku. 

Komentarze