Kręcimy po sąsiedzku: Mierzyn i Cieszanowice

Sobotni poranek wyjątkowo sprzyjał rowerowym wypraw. Nie było zbyt upalnie, ani zbyt zimno. W skromnym składzie osobowym ruszyliśmy na rajd, który poprowadziłem zgodnie z harmonogramem Klubu Turystycznego PTTK w Radomsku.
Wyruszyliśmy spod Urzędu Miasta kierując się na Strzałków a następnie Dmenin. tam skręciliśmy w lewo dojeżdżając do miejscowości Bugaj. Tu czekał nas krótki odcinek ruchliwą drogą krajową. W Kodrębie przy szkole skręcamy ponownie w lewo i bocznymi drogami docieramy do miejscowości Krzemieniewice. tam ponownie skręcamy i lewo i śmigamy do Gorzkowic. Tam robimy krótką przerwę. Jeszcze tylko Szczepanowice odbitka ponownie w lewo i meldujemy się w Mierzynie. Pomysł aby pojechać do tej miejscowości narodził się rok temu podczas wycieczki na Pocieszną Górkę. Jadąc w kierunku Kościoła św. Mikołaja w Mierzynie po prawej stromie minęliśmy dawny obiekt piłkarski, który potocznie nazywaliśmy "brzozowym". Sam Kościół w Mierzynie, którego początki sięgają końca XIV wieku zwiedzamy tylko z zewnątrz. Miejscowy ksiądz, z którym rozmawiałem telefonicznie stwierdził, że nie ma klucza aby wpuścić Nas do środka. Kluczem podobnież dysponuje tylko kościelny.
Wracając podjechaliśmy jeszcze nad Zbiornik Retencyjny w Cieszanowicach. Tam zrobiliśmy sobie nieco dłuższy przystanek nie unikając drobnej sprzeczki z wędkarzami, którym najwyraźniej wydawało się, że akwen wodny nad, którym się znaleźliśmy jest ich prywatnym folwarkiem.


Dłuższy odpoczynek sprawił, że wszyscy byli głodni kolejnych kilometrów. Aby nie wracać tą sama drogą ruszyliśmy w kierunku Gorzędowa. Tam ostatni krótki postój i jadąc bocznymi bardzo dobrej jakości drogami wyjechaliśmy w Gomunicach do jakże ruchliwej DK 91. Stamtąd już prosto do Radomska.

Komentarze